tag:blogger.com,1999:blog-583566875535175284.post6657876961314874265..comments2023-08-15T05:37:39.148-07:00Comments on Z pamiętnika młodego urzędnika...: Dzień siedemdziesiąty szósty- tupu tup.Unknownnoreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-583566875535175284.post-14101544609107336712015-06-16T14:34:00.363-07:002015-06-16T14:34:00.363-07:00Norma.
U nas są jajka, włoszczyzna (sezonowo), ja...Norma. <br />U nas są jajka, włoszczyzna (sezonowo), jabłka(zimą), małe agd, biżuterię(2 różne panie), miód, książki, bielizna, ostatnio była jakas huta szkła całkiem dużym dostawczakiem, a na początku zimy przyjeżdża Pani Ziółkowa z ekologicznymi ziółkami. Jej ziółka są naprawde w porządku. To wszystko nic, bo kiedyś bywał też pan od mięska. Poważnie: rzucał na stół połówkę cielaczka zawiniętą w worek, jeszcze ciepłą, wyjmował tasak i cały urząd czekał w kolejce... Rafał Piotrowskihttps://www.blogger.com/profile/18181561375371975985noreply@blogger.com